Kabbalah.info - Kabbalah Education and Research Institute

Kongres własnymi rękami

Opublikowano 25 czerwca 2013

laitman 2011-12-06_2302_w

 

 

Dwa ostatnie kongresy – w Krasnojarsku i Sankt Petersburgu – rozpoczynają nowy etap: od teraz przystępujemy do praktycznych przygotowań do zjednoczenia na nowym stopniu.

Jeśli któreś z naszych kręgów na całym świecie nie uczestniczą w procesie, to będą odrzucone na bok, na co nie możemy sobie pozwolić. Oczywiście, na nikogo „nie rzucamy się”, nie przedstawiamy żadnych bezkompromisowych wymagań, ale trzeba zrozumieć, że w najbliższej przyszłości musimy się zjednoczyć. Cała nasza nauka, cała droga, naprawa jest skierowana do jedności i do niej musimy stopniowo – powiedzmy w ciągu sześciu miesięcy – doprowadzić każdego.

Obecnie jesteśmy zaangażowani w pełnowartościową pracę przed kongresem w St. Petersburgu, który musi być wynikiem wspólnego przygotowania, jakiego jeszcze nie mieliśmy. Musimy odczuć go „na własnej skórze”, przeżyć całą swoją istotą. Przecież całe nasze życie, cały świat, cała rzeczywistość jest przygotowaniem do ostatecznej naprawy. Powiedziano: kto nie pracował,  nie przygotował się zawczasu do soboty – co będzie jadł w sobotę? Cały okres sześciu tysięcy lat naszego rozwoju jest faktycznie przygotowaniem, dodawaniem naczyń-pragnień, które najpierw oczyszczamy od egoizmu, a następnie naprawiamy w celu otrzymywania ze względu na dawanie.

Apeluję do wszystkich: musimy teraz dokładać dużego wysiłku w ramach przygotowań do kongresu i zapoznać się z góry z tym, co nas czeka. Temat kongresu, jego harmonogram, dokładny rozkład wydarzeń, piosenki – to wszystko odnosi się do przygotowań. Nasze grupy na całym świecie muszą wiedzieć, co będzie się dziać w Sankt Petersburgu przez trzy dni, aby mogli zaplanować swój czas i zorganizować się w taki sposób, żeby nie siedzieć tak po prostu przed ekranem w oczekiwaniu na coś nowego. Będzie niedobrze, jeśli nowością dla nas będą formalne „techniczne" elementy. Nie potrzebujemy zewnętrznych niespodzianek na pokaz, tylko wewnętrznych. Dlatego też im bliżej zapoznamy się z zewnętrzną kanwą, tym lepiej.

Piosenki i slogany kongresu muszą być zawczasu przetłumaczone na główne języki. Szczegóły organizacyjne – miejsce organizacji, program, plan pomieszczeń, tematy spotkań przyjaciół – każdy szczegół musi być z góry znany przez każdego. To będzie „infrastruktura" procesu przygotowawczego, ponad którą musimy budować intencje,czytać określone materiały, słuchać określonej muzyki itp. Nie potrzebujemy niespodzianek. Jeśli ktoś coś lubi, to może słuchać tego z przyjemnością sto razy. Właśnie powtórzenie buduje naczynie. Przy pierwszym przesłuchaniu nie otrzymujemy przyjemności. Ona przychodzi wtedy, gdy już mamy reszimot, które napełniamy. Powiedziano o tym: „Będę jadł to, w co zaopatrzyłem się zawczasu”. Przełom, sukces w kluczowym momencie jest możliwy tylko poprzez staranne przygotowania.

Do tej pory mieliśmy małą korzyść z naszych spotkań, ponieważ nie przygotowaliśmy się do nich jak należy. Tym razem, jeśli przygotowania będą prawidłowe, poczujecie, jak skuteczny może być kongres. Poprzez przygotowania budujemy nasze wspólne naczynie, a nasze wysiłki w tym stanowią podstawę dla przyszłej jedności. Ale jeśli przyjedziemy na kongres bez przygotowania, przywitamy się, pomachamy rączką przyjaciołom i zostaniemy sami wśród „zewnętrznego hałasu". Bez wstępnej pracy nie poczuję się podłączony do dwóch tysięcy ludzi na kongresie, a poprzez nich - jeszcze do dwóch milionów naszych przyjaciół na całym świecie.

Dlatego też jest niebezpieczeństwo, że zamiast przygotowań, byście nie „wpadli” w oczekiwanie, bo są to dwie diametralnie przeciwstawne rzeczy.

Chodzi o kluczowy moment psychologiczny. Warto nie liczyć na żadne okoliczności, nie mówić do siebie: „Będzie dzień – będzie jedzenie”. To ja sam powinienem przygotować jedzenie tego dnia, bo inaczej  pozostanę głodny, ponieważ potem będzie już za późno. Wiem dokładnie, we wszystkich szczegółach, na co idę i czego będę potrzebował. Pracuję sześć dni – i dopiero wtedy następuje sobota.

Jeśli nasze rozmowy „motywują" was tylko do tego, aby usiąść i czekać na coś, to na kongresie nasz „stół” będzie pusty. Dlatego też na nic nie czekam, nie pokładam nadziei, a przygotowuję wszystko co niezbędne. I wtedy jestem pewny sukcesu.

Z lekcji do artykułu „Pokój na świecie", 25.06.2013

 

 
 

Kabbalah for beginners